Łona i Webber - Miej wątpliwość. 3:20; Lists Add to List. Polski Hop-Hop - Winyle by dareios; LP by havoc12; View More Lists I noticed you! You've been standing since recently in the crowd, which knows better than anyone how to direct the stream of morality, ascribing all the evil to the past. You're standing here, yelling louder than the rest. Admittedly, this is new - yesterday you stood besides the crowd watching the sheep run. Today you're the active one, ready to listen all [of the leaders], who tell you so beautifully that it's easier than you think. One of them's standing in the front and is fuming with anger, so you're sipping his words and absorb. He has a trendy tie, it fits like a glove, the problem is that under the tie there is a brown shirt* You're part of that crowd, who believe unquestioningly. Though to be fair, you look much better than me, the foreheads are low but smooth, never creased with a doubt. You read clear thoughts directly from these clear faces. Only answers, no questions. You talk as beautifully as if it was a dream, and what glistens in these talks are the incredibly white teeth. When you stand in this careless crowd, which shines so bright not even a fly casts its shadow. In this cartel of thoughts suffering from chronic certainty, my friend, can I ask you a simple favour: When everyone around you walks so evenly, my friend, do me a favour and question it; When you defend the truth you think is the only true one, do me a favour and spare a moment to doubt it; and when you already believe that your point of view is the only correct point of view, do me a favour and question it, and before you judge the uncertain people as the weakest link, my friend do me a favour and spare a moment to question it. You're listening and before i even finish you already protest, because all you can see in my words is a stab-in-the-back**. I can't make out what you're saying back, you babble horribly cus of the froth at your mouth. Believe me, it's hard to trust, when the beautifully sinless grab a rock [to throw]. And the yellow bulldozer that i could have praised just yesterday, has changed common sense into fundamentalism. You observe the world perfectly, Nobody can tell you that black is black and white is white***, because the ability to tell shades of gray is one of the many advantages, if the world around you is monochromatic. You're looking in the mirror and you have no problem sleeping, since feeling correct is putting you to sleep. It's hard to change away from these right tracks when you've handed your freedom of choice to usurpers. You say you appreciate the truth? Indeed, especially when it's shouted unanimously from so many throats and you've got clarity, and you've got certainty, and you've got peace. And i even envy you the last one. You see, for me the peace is rare, because to this day i haven't gave myself away to any adviser and for now i still have this phrase inside, that fortunately tells me from time to time: When everyone but you walks so evenly, my friend, do me a favour and question it; When you mock the truth one think is the only true one, do me a favour and spare a moment to doubt it; and when you do not believe that your point of view is any worthy point of view, do me a favour and question it, and before you judge the certain ones as the weakest link, my friend do me a favour and spare a moment to question it. *** "No screams and cries can convince us that black is balck and white is white" - then PM of Poland, Jarosław Kaczyński
Łona i Webber - Miej wątpliwość. Łona i Webber - Ostatnia prosta. Pezet Noon - Refleksje. Vienio feat. Łona, Fokus - Różnice. Pezet - Co mam powiedzieć (prod
Pocztówka z 2007 2006 lub 2007. W ojczyźnie panuje miłościwie duet braci K. i pomniejsi hersztowie - Roman Giertych i Andrzej Lepper. Ja ten dream team znam z dalekich wspomnień i urywków z prasy widzianej oczami ośmiolatka. Anyway,jest wesoło. Trzon dzisiejszego PiSu raczkuje w swojej demagogii i manipulacjach. Wychodzi to nieudacznie. Giertych zabiera się za dzieci. Kaczyński za klamki w jest wówczas młodym prawnikiem, znanym lepiej z dwóch niezwykle zabawnych płyt, które wypuścił wspólnie z uzdolnionym producentem w tym politycznym cyrku utożsamia się z nowym patriotyzmem - mówi głosem pozytywistycznego centrum tej sceny. Zabawia punktowaniem ciała rządzącego w naszym kraju (i nie tylko) oraz krytykowaniem polskiej codzienności i nacjonalistycznych zapędów określonej garstki ludzi. Porzuca więc nadmierną wesołkowatość, ale kultywuje niesamowitą bystrość i dokładnie opisane obserwacje. Autorem okładki tym razem jest Marek Raczkowski - rysownik kojarzony z sporadycznie przeintelektualizowanym „Przekrojem”. I to trochę rzuca światło na to jak widzi siebie duet Ł&W. To coś nowego. Zmienia się też brzmienie. Nie ma już sampli z old schoolu. Jest pianino, syntezatory a nawet polirytm („7/4”). Każde słowo, daje nam znać, że Łona jest erudytą i doskonale wie co i jak chce powiedzieć. Błyszczy lirycznie w piosenkach: „Ą, Ę” - rapując bez użycia polskich głosek, „Łonson i Łebsztyk” - subtelnie braggując, „Hańba, Barbarzyńcy” - misternie bawiąc się w ostatnią literę w tym złożonym dissie na tych którzy wówczas rozdawali karty. Są też utwory gdzie to produkcja Webbera stanowi o jakości: „Panie Mahmudzie” czy legendarne „Miej Wątpliwość”. No właśnie... Tak, jak polemika z ONR-owcami broni się pod kątem aktualności, to tego samego nie można powiedzieć o stawianiu wódy Mahmudowi Ahmadineżadowi - byłemu prezydentowi Iranu. I przykładów jest więcej: dźwięki z gg, przeżywanie ceny ropy. Osobiście nie mam jednak problemu z tym, żeby uznać to za wiadomość w butelce. Throwback z tych dziwnych lat. Szczególnie, że mimo wszystko płyta trzyma stabilny wysoki tego albumu zdecydowanie podkreśla ówczesne muzyczne tło. Słuchając wypuszczonego chwilę wcześniej „Piątku 13” Fisza i Emade możemy odnieść wrażenie, że powstał na podobnym fundamencie (czasem nawet zbyt podobnym). Styl Łony bije jednak na głowę teksty Fisza, który pluje rymami jak armatka wodna i nie może powstrzymać się przed układaniem porównania w co drugim zdaniu. Łona ma bardziej minimalistyczne flow, a mimo tego dużo lepiej opowiada historie. Dużo sprytniej punktuje owoce bezmyślności. Także Webber tworzy kompozycje dużo bardziej przejrzyste i doroślejsze od muzyki Emade. Choć wesoły Łona odszedł i nie wrócił (nawet we względnie przyjaznej EPce „Śpiewnik Domowy”) to jest to bez dwóch zdań dobra płyta. (Warto uświadomić sobie, że nagrywając dwie pierwsze płyty Zieliński miał kolejno 19 i 22 lata. Trudno się dziwić, że emanował innymi emocjami). W moim przekonaniu jest to w ogóle najbardziej spójne i czyste LP tego duetu, ale oczywiście nie zamierzam zajmować twardego stanowiska w tej sprawie, bo każdy z ich albumów jest super.Recorded between September 2010 and July 2011 (Babigoszcz). Webber used: Roland Juno-106, Dave Smith Prophet '08, Yamaha TX-81Z, Elektron Machinedrum, Elektron Octatrack, Roland RD-300 SX, Korg Monopoly and PSP Audioware plug-ins. Daniel popiałkiewicz plays on Thomastik-Infield strings and AER amplifier. Released in Digipak.
Od kilku tygodni oczy całego świata zwrócone są w stronę Ukrainy, gdzie aktualnie trwa rosyjska inwazja. Wielu z nas mocno zaangażowało się w pomoc naszym wschodnim sąsiadom, wspierając ich finansowo, wysyłając najpotrzebniejsze produkty, czy udostępniając uchodźcom swoje mieszkania. Żyjemy w przekonaniu, że nasz kraj jest bezpieczny i nie grozi nam niebezpieczeństwo ze strony Rosji. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się, co by było, gdyby wojska Putina napadły na Polskę? Czy tak jak w przypadku Ukraińców, bylibyśmy zdani jedynie na siebie, a świat tylko wyrażałby zaniepokojenie i udzielał nam „wsparcia” poprzez memy i modlitwy? Taki scenariusz przedstawił Duże Pe w swoim najnowszym kawałku o długim tytule „Krótki utwór o tym, jak Putin bezpodstawnie najechał sąsiadujące państwo – a świat patrzył, wyrażał zaniepokojenie i przesyłał wyrazy wsparcia…”. Autor tekstu prezentuje przerażającą wizję rozwoju konfliktu zbrojnego w naszym, póki co spokojnym, kraju, jednocześnie zmuszając nas do refleksji. Klimat buduje chłodny bit, oparty o sample z kompozycji „Песня о друге” („Pieśń o przyjacielu”), Włodzimierza Wysockiego, wyprodukowany przez Holdcuta, przy wsparciu trębacza – Cypriana Baszyńskiego. W mojej ocenie jest to naprawdę mocny kawałek, który w przeciwieństwie do innych antywojennych piosenek (szczególnie tych bezpośrednio celujących w przywódcę Federacji Rosyjskiej) faktycznie niesie jakiś przekaz.
Łona i Webber: Listen to new and popular songs, find events, look into their stats and see who their fans are.Błąd to trzeci singiel promujący album Nawiasem mówiąc, mający swą premierę 22 kwietnia. Tematem utworu jest notoryczny brak dostatecznego skupienia podczas czytania dłuższych tekstów, nierzadko prowadzący do rezygnacji z lektury. Winą za ten stan rzeczy podmiot obarcza towarzyszących mu w czasie lektury przypadkowych ludzi. Jego zdaniem niepotrzebnie mu przeszkadzają zawracając głowę błahostkami. A może jest w błędzie? Oni mają odmienne zdanie, a jest ich przecież więcej… - Nie mam warunków do tego, żeby przeczytać jedno czy dwa zdania. Nie mówiąc już o całym akapicie czy stronie tekstu. – podsumowuje raper w poniższym materiale zarejestrowanym podczas powstawania klipu do utworu. ZNAJDZIECIE NAS RÓWNIEŻ NA INSTAGRAMIE! Rap Genius dla Początkujących? Jak korzystać z Rap Genius?Jak tworzyć własne adnotacje?
Patrz szerzej Lyrics. [Zwrotka 1] Moje "wczoraj" było bez następstw, ale szukało ich długo. Więc moje "dziś" budzi się po jedenastej grubo. Niewiele zmienia ta pora, bo po raz setny. Dziś
Tekst piosenki: Widzę cię, od niedawna stoisz w tym tłumie, który wie i rozumie, jak strumień tych sumień. Zmienić i unieść całe zło lokując w czasie przeszłym. Ty stoisz tu i krzyczysz głośniej od reszty. I to jest muszę przyznać nowszy trend, bo wczoraj stałeś obok w tłumie widząc owczy pęd. A dziś zdrowszy ten, kto gotów dostrzec tych wszystkich, którzy tak pięknie mówią, że to prostsze niż myślisz. Jeden stoi z przodu i gniewem płonie, więc ty spijasz słowa z jego ust i chłoniesz. On ma modny krawat, pasuje jak ulał, problem w tym, że pod krawatem jest brunatna koszula. A ty w tym tłumie ufającym bezdennie, choć, fakt wyglądacie znacznie lepiej odemnie. Czoła wprawdzie niskie, ale gładkie dość, bo dotychczas raczej nieskażone wątpliwością. Jasne myśli wprost z jasnych twarzy można czytać. Same pewne odpowiedzi, żadnych pytań. Rozmawiacie tak pięknie jakby to sen był, a wszystko co błyszczy w tych rozmowach to te niemożliwie białe zęby. Kiedy tak stoisz w tym tłumie beztroskim, na który cień rzuca choćby cień wątpliwości. W tym kartelu myśli chorych na pewność przyjacielu bądź tak dobry i zrób dla mnie jedno. Kiedy wszyscy wokół ciebie równiuteńko idą Przyjacielu ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość I kiedy bronisz prawdy mając ją za jedynie prawdziwą Ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość I gdy już wierzysz, że twoja perspektywa jest jedyną perspektywą Ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość I zanim uznasz tych co mają ją za zbędne ogniwo Przyjacielu, ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość A ty słuchasz i zanim skończę już przeczysz, bo w tym co mówię widzisz tylko nóż w plecy. W ogóle słyszeć nie jest dane mi nic już, bo strasznie bełkoczesz przez tę pianę na pysku. Wierz mi, trudno o zaufanie, gdy tak pięknie bezgrzeszni chwytają za kamień. I ten żółty buldożer co go jeszcze wczoraj mogłem tak chwalić dziś rozsądek zmienił na dobre w fundamentalizm. Widzisz świat doskonale, nikt ci nie wmówi, że czarne jest czarne a białe jest białe, bo rozróżnianie barw jest jedną z zalet licznych, gdy świat, który widzisz jest monochromatyczny. Patrzysz w lustro i nie masz problemów żeby usnąć skoro usypia cię słuszność, tylko nie sposób zjechać z tych słusznych torów, kiedy wolność wyboru już oddałeś w ręce uzupatorów. Mówisz, że cenisz prawdę, owszem. Zwłaszcza gdy brzmi w stylu gardeł jednogłośnie. I masz jasność, i masz pewność i masz spokój, i tego ostatniego nawet ci zazdroszczę. Widzisz, u mnie spokój jest rzadszy, bo do dziś nie dałem pod topór doradcy i póki co jest wciąż we mnie ta fraza, która na szczęście co jakiś czas mi powtarza. Kiedy wszyscy oprócz ciebie równiuteńko idą Przyjacielu ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość I kiedy kpisz z prawdy, którą ktoś uważa za jedynie prawdziwą Ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość I gdy nie wierzysz, że twoja perspektywa jest jakąkolwiek perspektywą Ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość Ilu znasz tych co nie mają jej za zbędne ogniwo Przyjacielu, ty bądź uprzejmy mieć wątpliwośćLyrics & Chords of Sprawy Wewnętrzne by Łona I Webber, 18.1K times played by 4.1K listeners - get pdf, listen similar„Padło mi auto na rondzie” – tylko Kiełas mógłby tak zacząć swoją opowieść. Od razu jesteśmy w centrum sytuacji, w centrum uwagi w zasadzie. Środek historii – nie wiemy skąd, dokąd i po co jedziemy. Padło auto na rondzie i tyle. Oczywiście momentalnie stajemy się zawalidrogami. Nikt nie pomoże nam zepchnąć samochodu, tylko będą trąbić, barany jedne, bo dojadą do swojej destynacji 30 sekund później niż powinni. I w ogóle Kiełas wrzuca to w pierwszej sekundzie utworu – nie ma intra, nie ma kilku sekund bitu, nie mamy czasu, by rozsiąść się w fotelu. Padło auto na rondzie i trzeba sobie radzić. Kurwa, czy te samochody nie mogą się psuć w bardziej odpowiednych momentach? Ale zaraz – są takie?Albo patrzcie na ten fragment: Babka na lekcji mnie pytaDlaczego od szkoły się migamTeraz się zawsze zatrzymamJak widzę, że zakupy dźwiga Jak wiele ten króciutki opis codziennej sytuacji mówi o nauczycielach i zmieniających się (a może właśnie wcale niezmieniających się!) uczniach? Refren Gibbsa, pulsujący bas i przejścia też robią swoje i ogólnie rzecz biorąc cały utwór to tzw. sztosinger, ale ile filozoficznych ćwieków tu zabił Kiełas, to jego. A przecież nic nie wiadomo jak odkrywczego nie zaśpiewał.a02zE.